Kuchnia Antyli Holenderskich
Karaibska kuchnia jest w zasadzie dosyć prosta (z reguły są to dania jednogarnkowe złożone z duszonego mięsa i warzyw w sosie), ale za to całkowicie różna od smaków do jakich przywykliśmy w Europie.
Dlatego w trakcie swoich podróży po Karaibach warto poświęcić chwilę na poznanie lokalnej tradycji kulinarnej. W przypadku Antyli Holenderskich lokalna kuchnia powstała na bazie potraw wywodzących się z kilkudziesięciu rożnych kultur.
Najbardziej typowe potrawy to erwten soep, zupa z grochu oraz mięsa i wędlin – wieprzowiny, szynki i kiełbasy, ponadto bami – makaron z warzywami i mięsem, saté – mięso z rożna w sosie orzechowym, a dla śmiałków yuana – czyli duszona iguana, zupa z iguany (sopi yuana) oraz kabritu (duszona koźlina).
Najwięcej restauracji znajdziemy naturalnie na dwóch największych wyspach oraz na Sint Marteen. Bardzo ciekawą możliwością jest także udanie się na rynek Marsche Bieuw w Willemstad na Curaçao, aby tam skosztować lokalnych specjałów przygotowywanych na świeżym powietrzu, choć oczywiście zalecamy tutaj ostrożność. Jak wiadomo Europejczyk w tropikach powinien szczególnie dbać o swój żołądek i nie tylko.
Jeśli chodzi o trunki to chyba nikt słysząc nazwę Curaçao nie pomyśli najpierw o tej karaibskiej wyspie, większości prawdopodobnie stanie przed oczami widok charakterystycznej butelki z niebieskim likierem. I słusznie, bo trunek ten faktycznie rozsławił tę cześć Antyli Holenderskich na cały świat. Dla przypomnienia dodajmy, że powstaje on z rosnących na wyspie gorzkich pomarańczy.
Jednak na Antylach Holenderskich nie mogło też zabraknąć rumu – Sint Maarten’s Old Man Guavaberry.