Uwaga na ropę!

Wraz ze zbliżającym się wielkimi krokami sezonem huraganów władze wysp położonych w regionie zachodnich Karaibów z coraz większym niepokojem spoglądają w stronę Zatoki Meksykańskiej. Zagrożona jest przede wszystkim Kuba, ale plama ropy może dotrzeć także i na plaże innych wysp w obszarze (potencjalne niebezpieczeństwo dotyczy także Bahamów). Jak zapewniają kubańskie władze mieszkańcy zostali przeszkoleni na wypadek, gdyby ten scenariusz faktycznie się sprawdził. Również w stan gotowości zostały postawione odpowiednie służby.

Zanieczyszczenie wybrzeża oznaczałoby to poważne załamanie dla sektora turystycznego karaibskich wysp – w końcu bez wizyty na plaży i beztroskim pluskaniu się w ciepłym morzu trudno mówić o udanych karaibskich wakacjach. Naukowcy podkreślają, że w tym roku warunki pogodowe mogą sugerować, że zagrożenie huraganowe będzie większe niż zwykle (temperatura wody powyżej średniej). Poza tym wraz ze zmianą pór roku zmieniają się także prądy morskie, sprawiając, że dalszy rozwój sytuacji może być trudny do przewidzenia. Póki co zauważalną konsekwencją katastrofy platformy wiertniczej Deepwater Horizon są opóźnienia statków wycieczkowych odbywających rejsy po Karaibach, które zmuszone są nadrabiać drogi, aby ominąć skażone wody.

BP zapłaci odszkodowanie także Bahamom?

BP na razie zamknęło wyciek ropy naftowej, który powstał po podwodnym wybuchu w Zatoce Meksykańskiej, ale skutki tej katastrofy jeszcze długo będą widoczne. Pomimo że wyspy karaibskie nie ucierpiały tak bardzo jak Stany Zjednoczone, Bahamy już wysłały do BP wniosek o zwrot kosztów poniesionych na utrzymywanie w gotowości służb w rejonie Cay Sal i Bimini potrzebnych do ratowania swoich plaż. W tej chwili komitet do spraw zagrożenia ropą naftową zbiera się prawie co tydzień.

Wyciek ropy z nastąpił w 20 kwietnia 2010 roku, w wyniku wybuchu zginęło 11 osób. Koncern BP stracił w wyniku eksplozji wiele miliardów dolarów, jeżeli dodamy do tego odszkodowania, które niewątpliwie będzie musiało zapłacić BP kwota ta jeszcze się zwiększy. Dodatkowe 20 miliardów dolarów koncern odłożył na specjalne konto jako rezerwę na wszelkie uzasadnione roszczenia od poszkodowanych.