Martynika i Jedzenie

Opowieści mówią o podboju między innymi Martyniki, gdzie Kalinago schwytanych przeciwników gotowali w ich własnoręcznie zrobionych garnkach, po czym bez pardonu czynili z nich śniadanie, obiad lub kolację. Warto przy tej okazji przytoczyć wątek kanibalizmu, którego nazwa pochodzi od Karibskiego słowa „karibna” oznaczającego „osobę”. Prawda oczywiście leży z reguły pośrodku, co za tym idzie Karibowie i rytuały jedzenia swoich wrogów miały raczej charakter obrzędów, na których to indianie wierzyli w przejmowanie cech swoich przeciwników; stanowczo nie w zaspakajaniu swojego apetytu. Kolumb podczas wizyty na Gwadelupie napotkał wiele oznak kanibalizmu – wiszące części ciał w różnych miejscach wiosek, oczywiście przeraźliwy odór i wstrząsające widoki, które mroziły krew w żyłach jego żołnierzy. Historia ta niestety ciągnie się jak widać z Kalinago do dzisiaj, z czym Narodowa Rada Garifuna ( kolejna odmiana nazwy plemienia Karibów wynikająca z mieszania się ras Afrykanerów, Arawaków i Karibów ) próbuje usilnie walczyć. Ostatnim wydarzeniem, gdzie Karibów przedstawiono jako upośledzonych kanibali był film Piraci z Karaibów – Skrzynia Umarlaka.

W roku 1502 Krzysztof Kolumb wylądował na Martynice jedynie na chwilę pozostawiając tam kilka sztuk kóz i świń i ruszył w dalszą drogę eksplorując dalsze obszary Nowego Świata. Kolumb wg relacji lądował w okolicach dzisiejszego miasta Le Carbet. Dopiero w okolicach roku 1635 pojawili się na wyspie pierwsi regularni osadnicy, którzy przybyli na wyspę z ramienia Kompanii Wysp Ameryki stworzonej przez Kardynała Richelieu. Mimo lekkiego oporu tubylców desant w okolicach obecnego St.Pierre przy ujściu rzeki Roxelane zakończył się sukcesem. W tym właśnie miejscu powstał Fort Saint Pierre. Przez następny rok ilość kolonistów zwiększyła się do siedmiuset. Teren dokoła fortu został oczyszczony pod prowadzone uprawy – głównie maniokę, ziemniaki, rocou, tytoń a następnie kakao i bawełnę – ściśle w celach eksportowych.